Korsze W cieniu ołowiu i siarki. Mieszkańcy Korsz w nierównej walce z firmą i urzędami Po dwóch latach od uruchomienia huty, jak w Korszach nazywają zakład recyklingu akumulatorów, jabłka były gładkie jak buzia niemowlęcia, bez jednego robaka. Dopiero później przyszło pani Stanisławie do głowy, że robaki musiały pozdychać od trucizny w powietrzu. Mieszkańcy boją się zakladu utylizującego akumulatory Zakład w Korszach na Warmii i Mazurach, który zajmuje się utylizacją akumulatorów, wstrzymał pracę. Przed siedzibą firmy trwa protest mieszkańców, którzy obawiają się o swoje życie i zdrowie. Powołują się na wyniki badań, według których wiele osób ma podwyższone stężenie ołowiu we krwi. Zgłoś błąd na stronie Drukuj Newsletter Skopiuj link Przejdź do strony głównej