"Wtedy myślałem, że to spotkało tylko mnie". Krystian Legierski, ofiara księdza pedofila
"Nie wyobrażałem sobie, że komuś powiem, że ksiądz, którego we wsi wszyscy poważają, wsadzał mi rękę w majtki. To był wstyd. Jedyna moja reakcja była taka, że się zbuntowałem, powiedziałem mamie, że nie będę więcej chodzić do kościoła. Przez pięć lat prowadziłem z nią batalię. Co niedziela była walka. Poszła do księdza zapytać, co się wydarzyło, a on ją objął i mówi: pani Małgosiu, niech się pani nie martwi. Krysiek był po prostu niegrzeczny w kościele, nabroił podczas mszy i trochę na niego nakrzyczałem" - wspomina w rozmowie z Magdaleną Rigamonti Krystian Legierski.