Warszawa
Reklama

Lech Kołakowski

Reklama
Reklama

Poseł Lech Kołakowski odszedł z klubu PiS

Poseł Lech Kołakowski poinformował we wtorek, że odszedł z klubu Prawa i Sprawiedliwości i będzie posłem niezrzeszonym. Oświadczył, że jego odejście jest związane z tzw. "piątką dla zwierząt".

Ardanowski i Kołakowski przywróceni w prawach członków PiS

B. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski oraz poseł Lech Kołakowski zostali w środę przywróceni w prawach członków Prawa i Sprawiedliwości - poinformował szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski.

Co dalej ze Zjednoczoną Prawicą? Sprytny manewr PiS

PiS stracił wczoraj posła Lecha Kołakowskiego, który ogłosił, że chce założyć koło poselskie. – Trwają rozmowy z grupą, która je utworzy. Wielu posłów, którzy poparli ustawę o ochronie zwierząt, ma dziś inne refleksje. Na pewno ich liczba jest między tą pozwalającą stworzyć koło poselskie (trzy osoby) a klub (15). Formuła ma być otwarta i będą mogli się do nas przyłączyć parlamentarzyści z innych ugrupowań – mówi w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Władze PiS przywracają zawieszonych posłów. Krzysztof Sobolewski ogłosił decyzję partii

Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało o przywróceniu w prawach członka partii 13 z 15 zawieszonych we wrześniu posłów; w tej grupie nie znalazł się Jan Krzysztof Ardanowski oraz Lech Kołakowski - wynika z informacji przekazanej przez szefa Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztofa Sobolewskiego.

Tusk: Z Kołakowskich to jednak Leszek wydaje mi się ciekawszy niż Lech [WIDEO]

Poseł PiS Lech Kołakowski oświadczył we wtorek, że odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości. Tłumaczył, że powodem jego decyzji jest tzw. "piątka dla zwierząt", którą nazwał "bublem prawnym". Zapowiedział powstanie w Sejmie koła poselskiego. "Jest to grupa kilku osób. Rozmawiamy o nazwie koła" - dodał.
Reklama

Poseł PiS narozrabiał na drodze i wpadł w sidła policji. "Rozgrzały się telefony w komendzie"

Piątnica niedaleko Łomży. Nieoznakowany radiowóz policji usidlił pirata drogowego, który pędził w terenie zabudowanym 108 km/h, czyli przekroczył dozwoloną prędkość o 58 km/h. Zatrzymanym kierowcą okazał się poseł Lech Kołakowski z PiS. Prawa jazdy nie stracił. Jakim cudem?
Zgłoś błąd na stronie
Drukuj
Zapisz się na newsletter Obserwuj na Facebooku
Reklama
Reklama