"Tamte dni, tamte noce" - tęskniąc za rewolucją [RECENZJA]
"Call Me By Your Name" (z premedytacją ignoruję polski tytuł "Tamte dni, tamte noce" jako pretensjonalny i spłycający wymowę fabuły) to kino przesycone nostalgią. Cofający się do wczesnych lat osiemdziesiątych film Luki Guadagnino wyrasta z tęsknoty za czasami, gdy korzystano już z dobrodziejstw rewolucji seksualnej, ale nikt nie słyszał jeszcze o epidemii AIDS.