Zwoliński trafił dwa razy, Lechia z Białegostoku wywiozła trzy punkty
Niemal przez całą pierwszą połowę przewagę miała Jagiellonia. Goście nastawili się na uważną defensywę, momentami broniąc się we własnym polu karnym i liczyli na kontry. Tych w pierwszej połowie nie mieli zbyt wielu, więc poza dwoma akcjami z udziałem Portugalczyka Ze Gomesa, większego zagrożenia pod bramką białostoczan nie stworzyli.