Czekając na śmierć. "Obława" – recenzja
19 października 2012, 10:19
Najpierw wybitna "Róża" Wojciecha Smarzowskiego, teraz "Obława" Marcina Krzyształowicza – polskie kino znów opowiada o wojnie wnikliwie, bez martyrologii i patosu. I nie potrzebuje do tego astronomicznych budżetów i spektakularnych sekwencji bitewnych, bo w obu tych filmach ważniejsze jest to, co dzieje się w głowach bohaterów i co zostaje w głowach widzów.