Marek Tejchman: Jak PiS pokochałem i bać się go przestałem
14 października 2016, 09:53
No dobra, nie pokochałem. Trochę w tym tytule prowokacji. Ale skłoniło mnie do niej kilka publicznych dyskusji, w których uczestniczyłem. Kiedy zdarzało mi się pozytywnie ocenić jakieś działanie rządu, słyszałem od innych rozmówców, że oto stałem się rycerzem Dobrej Zmiany. Z ich ust nie padały żadne poważne kontrargumenty. Zamiast tego osłupiałe spojrzenia, z których mogłem wyczytać – no co ty, bronisz Kaczora?