"Misiaczek" – kolonialna erotyka
"Misiaczek" Madsa Matthiesena pręży artystyczne muskuły, lecz nie ma do zaoferowania niczego imponującego. Dokumentalna maniera może zapowiadać drapieżną, realistyczną historię. W rzeczywistości film Matthiesena jest wyłącznie skrzyżowaniem pretensjalnego melodramatu i fantazji podszytej perwersją.