"Mam hore 17 apartamentów, pomuszcie". Czyli o patologii rynku mieszkaniowego słów kilka
Wiem, że paskudnie jest cieszyć się z nieszczęścia drugiej osoby, ale od dawna nic nie sprawiło mi tyle radości jak informacja o tym, że biznesmen mający 17 mieszkań w Warszawie i żyjący z krótkoterminowego najmu prosi ludzi w internecie o pomoc