Pogańskie życzenia na nowy rok
Rozumiem, że każda okazja do wspólnej zabawy jest dobra, i popieram takie zamysły. Jednak zupełnie nie rozumiem, dlaczego okazją szczególną miałaby być zabawa sylwestrowa. I skąd radość z tego, że przychodzi nowy rok? Nie przemawia przeze mnie sceptycyzm wieku dojrzałego, bo sylwestra nie lubiłem nigdy. Zwłaszcza spędzanego w większym towarzystwie. Te sztuczne wyrazy radości, to całowanie się z obcymi, te wypachnione do niemożliwości panie i nieprzyjemne uściski z mężczyznami. Ten entuzjazm. A tu z czego się cieszyć, w co się bawić?