Fragmenty książek spalonych w 1933 r. w nazistowskich Niemczech, przeczytali w piątek we Wrocławiu znani literaci oraz prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Inicjatywa "Słowa z popiołu" była sprzeciwem wobec "aktów palenia książek i innych działań wymierzonych w słowo szukające prawdy i piękna”.

Akcja palenia książek przez księdza z jednej z gdańskich parafii odbiła się bardzo szerokim echem nie tylko w Polsce, ale i poza granicami. Maja Frykowska staje jednak w obronie duchownego, bowiem wierzy, że czary i magia to ogromne zagrożenie dla naszego życia.

Fala oburzenia w sieci. Powód? Katolicka fundacja SMS z Nieba pochwaliła się na Facebooku spaleniem książek, obrazów i figurek fantasy.Teraz ksiądz Rafał Jarosiewicz, który dowodził akcją, wydał oświadczenie w tej sprawie, w którym przeprasza za to, co zrobił. "Fakt spalenia książek i innych przedmiotów był niefortunny. Nie miał on jednak charakteru prześmiewczego wobec jakiejkolwiek grupy społecznej czy religii, nie był też wymierzony w książki jako takie czy kulturę" – napisał.

Ksiądz Kazimierz Sowa nie ma wątpliwości co do tego, że palenie przez księży książek, uznanych za "satanistyczne" to nie tylko akt barbarzyński, ale także przejaw zwykłej głupoty.