"Pani z przedszkola": Z miłości do Karoliny Gruszki [RECENZJA]
Koniec z błotnistym lasem i najtrudniejszymi wyborami moralnymi, powagą... Czy aby na pewno? W "Pani z przedszkola" Marcin Krzyształowicz porzuca mrok "Obławy", zabawia widza, czasem trochę sobie nawet kpi, ale gdzieś "w środku" nadal najbardziej interesuje go człowiek.