"Dzień dobry, jestem poszukiwany". W święta nagle ruszyło go sumienie...
Mężczyzna z torbą w ręku zjawił się tuż po świętach wielkanocnych w komendzie policji przy ul. Nowe Ogrody w Gdańsku i oświadczył dyżurnemu, że jest poszukiwany. 40-latek został sprawdzony w policyjnych bazach i okazało się, że się nie myli. Do odbycia miał karę 4,5 roku pozbawienia wolności za kradzieże z włamaniem.