Wiceszef Nowoczesnej: To jest doprawdy dziwna sytuacja
"Zostało wykorzystane przekłamanie polegające na tym, jakoby część klubu była przeciwna dalszej wspólnej pracy. Rzekomo w związku z tą sytuacją PO zdecydowała się wykorzystać swoją pozycję i przyjąć kilku posłów - tak Jerzy Meysztowicz, wiceprzewodniczący Nowoczesnej, ocenia ostatnie ruchy wewnątrz Koalicji Obywatelskiej. I dodaje: "Osoby, które przeszły do klubu PO nie są już członkami Nowoczesnej. Ci, którzy zostali, wykażą się siłą charakteru.