Luksemburczyk z dobrej woli
Gdybyśmy byli Lusemburczykami, nie mielibyśmy wyboru. Do urn musielibyśmy pójść, bo tam jest to obowiązek. Nam konstytucja daje prawo wybierania prezydenta, posłów, senatorów i samorządowców. Ale nie zmusza do stawiania krzyżyka na wyborczej karcie. O to prawo jednak stoczyliśmy niejeden bój. Jeszcze 20 lat temu naszym marzeniem były wolne wybory. Marzeniem tym żyje wciąż wiele narodów, nawet w Europie, za naszą wschodnią granicą. Warto więc z tej możliwości skorzystać - pisze Jadwiga Sztabińska.