Rząd w zamrażarce, czyli rozejm boży Kaczyńskiego [KOMENTARZ]
13 grudnia 2017, 06:33
Lider Prawa i Sprawiedliwości nie chciał wyzwalać wewnętrznej licytacji między tymi, którzy do rządu chcą trafić, a tymi, którzy chcą w nim zostać. A byłoby to podlane sosem nie tylko osobistych ambicji, ale i interesów frakcji i stronnictw w całym obozie Zjednoczonej Prawicy. PiS faktycznie groziła podjazdowa wojna o najlepsze pozycje w nowym gabinecie, a takiego rozhuśtywania emocji Kaczyński mógł się bać.