"Weekend z królem" na własne ryzyko, czyli i Bill Murray nie pomoże
28 listopada 2019, 07:19
Film Rogera Michella to rozwlekła i mało zajmująca salonowa dykteryjka. "Weekend z królem" zawodzi jako pozbawiony ognia romans i mało przenikliwy komentarz na temat wzajemnych uprzedzeń między Brytyjczykami a Amerykanami. Podczas jego oglądania trudno zrozumieć nachalnie eksponowane przez dystrybutora porównania do "Jak zostać królem". Daleki od doskonałości komediodramat Toma Hoopera przy filmie Michella urasta do rangi prawdziwego arcydzieła.