Wojna z dopalaczami to nie blitzkrieg
5 października 2010, 06:41
Jak to dobrze, że w Polsce tak często są wybory. Dzięki nim rząd może "iść na wojnę" z dopalaczami czy walczyć z tymi, którzy "niosą śmierć naszym dzieciom". Brzmi groźnie i doskonale tworzy wizerunek rządu stojącego po stronie zwykłych ludzi. Przecież nic tak nie zbliża władzy do obywateli jak wspólny wróg. Jeśli można go jeszcze nazwać "królem dopalaczy", to sukces mamy murowany.