Przygody komisji wyborczych z alkoholem
W Łodzi przewodniczący jednej z komisji miał promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Ale rekordzista zasiadał w komisji w Świdnicy – ten po zakrapianym niedzielnym obiedzie, spożytym w trakcie przerwy, wrócił do pracy w komisji z dwa razy wyższym poziomem alkoholu.