Kosmiczne disco, heavymetalowe fantasy. "Thor: Ragnarok" jest jak ekranizacja flippera z salonu gier z lat 80. [RECENZJA]
23 października 2017, 12:04
W nowej odsłonie swych przygód już-wcale-nie-tak-niezwyciężony Thor traci najbardziej charakterystyczne atrybuty: długie włosy i młot Mjölnir. Zyskuje za to najpotężniejszą supermoc we wszechświecie: poczucie humoru.