The Doors: Historia nieopowiedziana
Pił, pisał poezję, śpiewał. Kochał setki kobiet. Miał zwyczaj chadzać po wąskich gzymsach i skakać w tłum fanów na koncertach. Upadał na estradzie z mikrofonem, po to, by za chwilę wyskoczyć do góry jak gejzer. Czasem nie wstawał - nie miał siły. Jim Morrison. Czy można jeszcze coś dodać to jego legendy? Okazuje się, że tak.