Więcej groźnych przykładów tupolewizmu. Niezabezpieczone spotkania z Dudą, pomylenie Białorusi z Rosją...
27 listopada 2019, 11:30
Zamieszanie związane z powrotem delegacji rządowej z Londynu nie jest jedynym przykładem lichej organizacji zagranicznych wizyt polskich VIP-ów. Tupolewizm, który zdefiniowaliśmy jako metodę działania ze zbyt dużą dawką nieprzewidywalności, nie jest chorobą zarezerwowaną dla konkretnego ugrupowania politycznego. To zjawisko uniwersalne, ponadpartyjne. Akceptowane, mimo powszechnego poczucia, że tak być nie powinno. Że kiedyś to się może źle skończyć. Szczególnie w kraju tak doświadczonym, jak Polska.