IPN zapowiada: Upublicznimy dokumenty z domu Kiszczaka. Maria Kiszczak chciała za nie 90 tys. zł
Maria Kiszczak zastrzegała, że w Instytucie Pamięci Narodowej chce rozmawiać wyłącznie z prezesem. Przyszła z zapisaną z dwóch stron kartką papieru, która miała być dowodem na posiadanie przez nią dokumentów. Przekazała, że jej mąż przed śmiercią polecił jej, iż w razie problemów finansowych ma się zgłosić do IPN z ofertą ich sprzedaży. Zażądała za nie 90 tys. zł. Instytut Pamięci Narodowej zapowiada, że upubliczni przejęte wczoraj dokumenty.