Pierwszy trener Miarczyńskiego: Był dość gruby i dostał ksywkę "Ponton"
"Wiele osób uważało, że nie nadaje się do windsurfingu. Przemysław Miarczyński był bowiem dość gruby, do tego mało sprawny fizycznie i dlatego od razu dostał ksywkę +Ponton+" - tak pierwszy trener brązowego medalisty z Londynu wspomina jego sportowe początki. Podkreśla, że szybko okazało się, iż Miarczyński to wielki talent.