Zgrzyt w programie Sołowjowa. Padły słowa o Putinie, a potem przerażenie i zdumienie...
To miał być propagandowy program Władimira Sołowjowa, jeden z tych, do których przyzwyczajeni są widzowie rosyjskiej telewizji reżimowej. Zaproszono sprawdzonych gości i rozprawiano o tym, jak pokonać Ukrainę. Tymczasem w pewnym momencie z ust "eksperta", rosyjskiego politologa Siergieja Michejewa padło zdanie: "Putin nie dożyje końca wojny". Na twarzach innych gości oraz prowadzącego odmalowało się zdziwienie i przerażenie.