Od 1 sierpnia kilkadziesiąt placówek nie będzie mogło prowadzić przyszpitalnych aptek. Dyrektorzy twierdzą, że w ten sposób ustawodawca pozbawia ich istotnego źródła dochodu.

Główny inspektor farmaceutyczny mógł nałożyć na nieuczciwych przedsiębiorców nawet miliard złotych kar. Ale tego nie zrobił. By uniknąć odpowiedzialności, wystarczyło z nim nie współpracować.

Adam Chojnacki, lubuski wojewódzki inspektor farmaceutyczny: Sytuacja jest nienormalna. Jestem oskarżony o przestępstwo urzędnicze za to, że śmiałem kontrolować aptekę. Przestępcy powiązani z mafią lekową notorycznie wytaczają nam postępowania o rzekome przekroczenie uprawnień, czyli przestępstwo urzędnicze. Prokuratorzy chętnie podejmują się takich spraw.

Nielegalny wywóz leków za granicę trwa, a kontrolujący apteki inspektorzy stają się ofiarami pomówień i gróźb. To zbyt duży biznes, by pozwolić sobie na straty.