Burza wokół Zbigniewa Urbańskiego, czyli jak plagiatuje Zibi Gadżet
"Kika dni temu na YouTube oglądałem film Zbigniewa Urbańskiego, na którym recenzował jeden z telefonów. W pewnym momencie słowa przez niego wypowiadane wydały mi się dziwnie znajome. Po kilku chwilach zorientowałem się, że Urbański czyta... moją recenzję" - mówi dziennikarz Mirosław Mazanec, zajmujący się na dziennik.pl technologiami.