Postawili na debaty, plakaty i makijaż. Radomska kampania z kompleksami
Radom wciąż jest tematem niewybrednych żartów, nazywa się go nowym Wąchockiem, krainą zupką chińską i mlekiem płynącą, ojczyzną "chytrej baby". Ale o wizerunku niewielu kandydatów chce debatować. W mateczniku Ewy Kopacz, zalanym sfotoszopowanymi twarzami kandydatów, widać wszystkie barwy wyborów.