Najwyższa Izba Kontroli obciążyła Arabskiego
NIK, która po katastrofie smoleńskiej bada sposób organizacji lotów najważniejszych osób w państwie w latach 2005-10, uznała, że odpowiadał za nią szef kancelarii premiera - informuje "Rzeczpospolita", powołując się na protokołu po kontroli w KPRM.