Nie gospodarczy patriotyzm, a uzależnienie od nacjonalizacji. Bo posady dla przyjaciół muszą się znaleźć [FELIETON]
Z każdym rokiem istnienia II RP politycy częściej ingerowali w sprawy gospodarcze. Na początek z konieczności, potem, bo tak było najprościej, wreszcie sięgali po prywatne firmy, ponieważ dawało się to zawsze uzasadnić interesem kraju.