We wrześniu 2024 r. były poseł do Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki i jego małżonka usłyszeli w sprawie Collegium Humanum zarzuty płatnej protekcji oraz żądania przyjęcia korzyści majątkowej.
W listopadzie 2024 roku zarzuty usłyszał prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Prokuratura przedstawiła mu łącznie cztery zarzuty, w tym jeden dotyczący wręczenia korzyści majątkowej b. rektorowi uczelni Collegium Humanum, w zamian za dyplom ukończenia studiów podyplomowych Executive Master of Business bez ich faktycznego odbycia.
Afera Collegium Humanum. 29 osób stanie przed sądem. Wśród nich politycy z pierwszych stron gazet
W piątkowej rozmowie w TVN 24 Korneluk poinformował, że rozmawiał z prowadzącym sprawę Collegium Humanum prokuratorem ze Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej. - Jest faza kończenia postępowania. W tej chwili przygotowywany jest akt oskarżenia dotyczący 29 osób. Pan prokurator zaznajomił podejrzanych z materiałem postępowania, są wnioski dowodowe, są one rozpoznawane i po tej procedurze (…) zostanie skierowany akt oskarżenia – dodał.
Korneluk został zapytany, czy aktem oskarżenia objęci będą między innymi europosłowie lub samorządowcy, którzy usłyszeli w sprawie zarzuty. - Pewnie ma pan na myśli byłego europosła Ryszarda Czarneckiego. Prawdopodobnie będzie on objęty tym aktem oskarżenia i jego małżonka, jak i szereg innych osób, o których komunikowaliśmy, że stawiamy im zarzuty – mówił prokurator krajowy. Dopytywany, czy objęty zostanie nim także prezydent Wrocławia Jacek Sutryk odpowiedział: "nie liczyłem, ale wydaje mi się, że tak - też będzie objęty tym aktem oskarżenia".
Jak przypomniał, w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Collegium Humanum jest 70 podejrzanych i blisko 400 zarzutów. Podkreślił, że podejrzani są z "różnego garnituru politycznego". – Dzisiejsza prokuratura nie patrzy na barwy polityczne – dodał Korneluk.
Prywatna uczelnia Collegium Humanum oferowała szybkie kursy MBA i inne programy ułatwiające zdobywanie dyplomów często wykorzystywanych do awansu w strukturach spółek Skarbu Państwa. Część z tych dyplomów wystawiała bez odpowiedniego procesu edukacyjnego, a ich wiarygodność miały zapewniać współpracujące uczelnie zagraniczne, które w rzeczywistości nie miały do tego uprawnień. CBA dotychczas zatrzymała kilkadziesiąt osób związanych z nieprawidłowościami w Collegium Humanum.