Jak zapewniają zawodnicy Wisły, nie ma już śladu "dołka", w jaki krakowska drużyna wpadła po odpadnięciu z rozgrywek Ligi Mistrzów. "Pokazaliśmy chyba w ostatnim meczu ligowym z Lechem Poznań, że nic już z tego nie zostało, wymazaliśmy ten Apoel z pamięci. Z Lechem graliśmy ofensywnie, mieliśmy sporo sytuacji i wygraliśmy, tworząc świetne widowisko" - powiedział Cezary Wilk.

Reklama

W czwartek nie będzie mógł zagrać napastnik Cwetan Genkow, który w meczu z Lechem nabawił się kontuzji. Piłkarz ma uszkodzony mięsień przywodziciel prawej nogi i czeka go przerwa w treningach. Zamiast niego w ataku zagra zapewne Dawid Biton.

Piłkarze Wisły przystąpią do czwartkowego meczu w nowych strojach. Są one oparte na stylistyce historycznych trykotów "Białej Gwiazdy". Teraz wiślacy grać będą, jak za dawnych lat, w koszulkach z białymi kołnierzykami, zapinanymi z przodu na guziki. Ich elementem charakterystycznym jest wytłoczony herb na plecach. Nowym elementem są również getry z datą powstania klubu - 1906 r.

Piłkarzom Wisły nowe koszulki się podobają, ale jak podkreślił Wilk: "Na boisku stroje piłkarskie nie mają za dużego znaczenia, nie one wygrywają. Chociaż trzeba podkreślić, że fajnie się w nich prezentujemy".

Oprócz Odense BK, rywalami Wisły w grupie K są Fulham Londyn Twente Enschede. (PAP)

Reklama
rcz/ krys/