Potwierdziły się wstępne ustalenia - bezpośrednią przyczyną śmierci był zawał, który był wynikiem zaawansowanej miażdżycy. Muzyk miał także problemy z płucami, a w jego organizmie wykryto ponadto marihuanę. Narkotyk nie miał jednak żadnego wpływu na jego śmierć. Przypomnijmy, że Davy Jones zmarł 29 lutego w wieku 66 lat. Ostatni koncert zagrał 19 lutego w Oklahomie. W zeszłym roku koncertował razem z kolegami z Monkees, celebrując 45-lecie zespołu. W latach 60. The Monkees konkurowało z Beatlesami i Rolling Stonesami. W sumie zespół sprzedał ponad 65 milionów płyt i singli na całym świecie.

Reklama
megafon.pl