Rywal Jonaka wykazał dużą odporność na ciosy. Po lewych prostych Bonsu leżał dwa razy na deskach - w drugiej i piątej rundzie. Do końca ostatniego, 10. starcia trwała mimo to wymiana ciosów.
"Chcieliście, żeby były emocje - to się o nie postarałem" - powiedział kibicom Jonak po walce, za której wygranie otrzymał puchar prezesa Kompanii Węglowej. (PAP)
gir/ krys/