Księcia przewieziono z Sandringham w Norfolk, gdzie rodzina królewska planowała spędzić nadchodzące święta, do prywatnej kliniki - King Edward VII's Hospital Sister Agnes.
Pałac Buckingham podał, że przewiezienie księcia do szpitala "jest traktowane zapobiegawczo". Podkreślono, że nie był to pilny przypadek.
W kwietniu ub. roku książę Filip przeszedł w szpitalu planowaną operację biodra. W styczniu tego roku miał wypadek samochodowy w pobliżu rezydencji w Sandringham; poinformowano, że nie odniósł wtedy żadnych "niepokojących obrażeń". Land Rover prowadzony przez księcia Filipa zderzył się z innym pojazdem przy wjeździe na drogę szybkiego ruchu A149. Dwie kobiety jadące autem, marki Kia, odniosły lekkie obrażenia i zostały przewiezione na krótko do szpitala, z którego wyszły jeszcze tego samego wieczora. Po tym wypadku książę Filip zrzekł się prawa jazdy.
Z uwagi na swój zaawansowany wiek, książę Filip zrezygnował w sierpniu 2017 roku z pełnienia funkcji publicznych. Ostatnim jego obowiązkiem był udział w paradzie żołnierzy marynarki wojennej.
Królewski małżonek większość czasu spędza na Wood Farm w Sandringham w hrabstwie Norfolk, gdzie według relacji mediów zajmuje się czytaniem, maluje, spotyka ze znajomymi i dba o aktywność fizyczną. Po raz ostatni był widziany publicznie w maju na ślubie kuzynki królowej, Gabrielli Windsor.
Przez 70 lat u boku Elżbiety II i przez 65 lat w roli małżonka głowy państwa książę Filip wziął udział w ponad 22 tys. wydarzeń oraz wygłosił blisko 5,5 tys. przemów. Był jednocześnie patronem, przewodniczącym lub członkiem ponad 785 organizacji. Podczas jednego z wystąpień żartobliwie określił siebie mianem "najbardziej doświadczonego odsłaniacza tablic na świecie".
98-letni książę jest trzecim najstarszym członkiem brytyjskiej rodziny królewskiej w historii, za księżną Gloucester Alicją (102 lata; 1901-2004) i królową matką Elżbietą (101 lat; 1900-2002).