Od początku sierpnia rosyjska armia trenuje razem z Chińczykami na poligonie Qingtongxia w pustynnym regionie autonomicznym Ningxia Hui. Władze w Pekinie po raz pierwszy w historii zgodziły się dopuścić zagranicznego partnera do tego nowoczesnego ośrodka. Z kolei między 10 a 16 września będą trwały rosyjsko-białoruskie manewry Zapad 21. Jak przekonywał w rozmowie z „Financial Times” szef MSZ Łotwy, Ryga spodziewa się wówczas incydentów wymierzonych w siły zbrojne NATO.

Istnieje wysokie ryzyko incydentów

Jest kryzys graniczny (Alaksandr Łukaszenka przerzuca na Litwę i do Polski imigrantów ściąganych z Bliskiego Wschodu – red.), będą duże ćwiczenia wojskowe odbywające się na granicach państw NATO, jest również zwiększona obecność po naszej stronie, stronie litewskiej, estońskiej, polskiej straży granicznej i formacji wojskowych. To oczywiście zwiększa możliwość wystąpienia incydentów - mówił Edgars Rinkeviczs. Również po polskiej stronie można usłyszeć to, co w wywiadzie dla „FT” powiedział łotewski minister: przy okazji Zapad 21 istnieje wysokie ryzyko incydentów.
Reklama
Reklama