Szef rządu w czwartek podczas konferencji prasowej nieopodal granicy polsko-białoruskiej mówił o zagrożeniu ze strony Rosji oraz perspektywie nowego większego niebezpieczeństwa, jakim jest pojawienie się na Białorusi oddziałów najemników z Grupy Wagnera.

Reklama

Grupa Wagnera to wyjątkowo niebezpieczni najemnicy, bezlitośni i bezwzględni. Pokazali w Afryce, na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie jak się zachowują, jakich zbrodni wojennych się podejmują, co są w stanie zrobić na terenach, na których się pojawiają - powiedział.

Reklama

Morawiecki podkreślił, że - gdyby nie praca funkcjonariuszy i żołnierzy chroniących polskiej granicy oraz środków, które rząd PiS przedsięwziął w celu jej wzmocnienia - to mielibyśmy Grupę Wagnera w dwie godziny w Warszawie.

"Tusk nie chciał chronić granicy"

Premier nadmienił, że szef PO Donald Tusk "nie chciał chronić granicy", a jego ugrupowanie głosowało przeciw budowie zapory na granicy. Polityka Tuska i PO to polityka naiwności chłopców w krótkich spodenkach czy polityka grania w niemieckiej orkiestrze, której zawsze pasowała nielegalna imigracja i osłabianie Polski - ocenił Morawiecki.

"Atak na granicę to wstępny etap do ataku na granicy"

Reklama

Czym był rozpoczynający się kilka miesięcy wcześniej atak na polską granicę przez Łukaszenkę i sztucznie wywołany kryzys migracyjny? - pytał Mateusz Morawiecki. To preludium do tamtej wojny. To wstępny etap do ataku na Ukrainę - wskazywał. Polska miała zostać położona pokotem, jak domek z kart - kontynuował.

Dziesiątki tysięcy migrantów tym szlakiem miały iść na zachód, część z nich miała zostać w Polsce. To nam gotowali poprzednicy nasi, nasi przeciwnicy polityczni z Platformy Obywatelskiej - stwierdził szef rządu.

"Platforma, która pytałaby się Berlina…"

Morawiecki mówił także o konsekwencjach ewentualnie wygranych wyborów przez Platformę Obywatelską w 2019 roku. Wyobraźmy sobie te kolejne lata: dziesiątki tysięcy nielegalnych imigrantów na polskiej granicy, ale i dziesiątki tysięcy migrantów, albo setki tysięcy nielegalnych migrantów na polskich ulicach, brak jednostek wojskowych na wschodniej granicy Polski - powiedział.

Przypomniał, że lider PO Donald Tusk ma w czwartek odwiedzić Ostródę. Tam w Ostródzie zamknęli jednostkę wojskową w czasach Platformy Obywatelskiej, ale i dalej na wschód patrząc - kontynuował. Zamknięte jednostki wojskowe, czyli bezbronna Polska - dodał. Jakie były plany wojskowe Platformy Obywatelskiej? Obrona na linii Wisły, zwijane placówki policyjne. Platforma, która pytałaby się Berlina, czy można chronić granicę tutaj na wschodzie, grająca w jej orkiestrze - mówił premier.

Gdyby nie zdecydowana postawa rządu Prawa i Sprawiedliwości, budowa tej zapory i mimo tej zapory codziennie udaremniane są próby przekroczenia granicy. Teraz wyobraźmy sobie, gdyby tej zapory nie było. A przecież to jest ta zapora o której Donald Tusk mówił, że nie będzie zbudowana nawet w trzy lata. To jest ta zapora przeciwko której Platforma Obywatelska głosowała w Sejmie, żeby jej nie utworzyć - podkreślał Morawiecki.

Autorzy: Grzegorz Bruszewski, Robert Fiłończuk, Adrian Kowarzyk