Projekt Europy wielu prędkości przedstawiony przez Francję, Niemcy,
Włochy i Hiszpanię w Wersalu z całą siłą ujawnił, jak kruchym tworem
jest promowany przez Polskę sojusz Międzymorza. Od krajów bałtyckich
przez Polskę aż po Słowenię i Chorwację każdy ma swoją koncepcję
reagowania na pełzający upadek Wspólnoty.
W ciągu pięciu lat Irlandia z kraju pogrążonego w kryzysie zmieniła się w najszybciej rozwijającą się gospodarkę Starego Kontynentu. Premier Enda Kenny ma nadzieję, że dzięki temu po wyborach pozostanie na stanowisku.
Żaden inny kraj w Unii Europejskiej nie może się z nią równać pod względem tempa wzrostu gospodarczego – w tym roku przekroczy 6 proc. PKB. To pozwala rządowi w Dublinie zwiększać wydatki.
Z unijnymi politykami jest trochę tak, jak z polskimi drogowcami,
których zima zawsze potrafi zaskoczyć. Każdy kryzys, z którym Unia
Europejska musi się mierzyć – a jest ich ostatnio całkiem sporo –
przychodzi dla nich zupełnie niespodziewanie, mimo że przesłanki, które
wskazywały na nabrzmiewający problem, były dobrze widoczne.
To może być powtórka z greckiego kryzysu. Parlament nie wybrał prezydenta, więc zgodnie z konstytucją w kraju odbędą się przedterminowe wybory. Ich faworytem jest skrajnie lewicowa Syriza, która chce skończyć z drakońskimi oszczędnościami. Polityczne zawirowania już odbiły się na giełdzie.