Milicjant przy urnie, czyli jak się fałszuje białoruskie wybory [OPINIA]
Przy wszystkich wyborach na Białorusi niezmiennie (i nie bez racji!) mówi się o fałszerstwach mających miejsce w toku głosowania i liczenia głosów, rzadko jednak pokazując dowody tego procederu. Odróżnia to białoruskie wybory od tych w Rosji, po których do internetu trafiają setki filmów z dowodami fałszerstw. W dużym stopniu jest to wynik zamknięcia białoruskiego systemu wyborczego na zewnętrzną kontrolę. Miejscowym obserwatorom utrudnia się obserwację, a w samych komisjach zabronione jest wykorzystywanie kamer.