Gorączka czarnego złota
5 listopada 2007, 23:21
Krauze zawsze starał się trzymać z daleka od ropy i gazu - pisze DZIENNIK. Gdy dowiadywał się, że chodzi o surowce zawsze mówił "nie". "Powtarzał: to nie nasz biznes. My bawimy się w komuptery, nowe technologie, produkcję insuliny" - opowiada osoba pracująca dla Krauzego. Co takiego się stało, że biznesmen złamał żelazną zasadę i wszedł do branży, w której karty rozdają wielkie koncerny, mocarstwa i tajne służby?