Nie bądźmy bezwzględni dla Rakowskiego
Mieczysław Rakowski był niewątpliwie postacią nietuzinkową. I dalece niejednoznaczną. Z ruchem komunistycznym związał się jako młody chłopak, szybko awansował, stał się lektorem partyjnym, by w roku 1957 zostać zastępcą naczelnego "Polityki" - pisma, które miało być przeciwwagą dla zbuntowanego "Po prostu", zresztą kilka miesięcy później rozwiązanego - pisze w DZIENNIKU publicysta i polityk PO Jan Lityński.