Wuj Sam nad Wisłą
Z chwilą, gdy premier Tusk zadeklarował, że w przyszłym roku nasze wojska opuszczą Irak, stało się jasne, że w dziejach stosunków polsko-amerykańskich zamyka się pewien rozdział. Konsekwentnie proamerykańska polityka Warszawy, która w niektórych krajach zapewniła nam miano "konia trojańskiego" USA w Europie, nie była jedynie konsekwencją tradycyjnej sympatii i podziwu Polaków dla amerykańskiej potęgi oraz historycznych sentymentów związanych z postaciami Tadeusza Kościuszki czy Kazimierza Pułaskiego - pisze w "Fakcie" Antoni Dudek, historyk i politolog.