Piotr Żelazny

Trener Legii: Tu nie ma cudów

13 października 2007, 14:30
logo dziennik.pl
Trzy mecze, trzy zwycięstwa, 9 strzelonych goli - to bilans trenera Jacka Zielińskiego odkąd zmienił Dariusza Wdowczyka na stanowisku trenera Legii. "Tu nie ma żadnych cudów. Po prostu zmiana szkoleniowca spowodowała taką mobilizację u piłkarzy" - tłumaczy DZIENNIKOWI szkoleniowiec.

Kluby chcą odszkodowań za kontuzje swoich piłkarzy

13 października 2007, 14:26
logo dziennik.pl
Konflikt między klubami a narodowymi reprezentacjami narasta od wielu lat. Powód jest oczywiście jeden i zawsze ten sam - pieniądze. Sumy, które krążą w dzisiejszym futbolu, są wręcz niewyobrażalne. Dlatego najbogatsze zespoły chcą odszkodowań za kontuzje, które ich gracze łapią w meczach reprezentacji - pisze DZIENNIK.

Marek Saganowski jest w życiowej formie

13 października 2007, 14:19
logo dziennik.pl
13 meczów, 10 goli, w tym trafienia w pięciu ostatnich spotkaniach z rzędu. Marek Saganowski po przenosinach do Anglii osiągnął chyba życiową formę. Polak świetnie sobie radzi w Southampton i chciałby tam zostać na dłużej - informuje DZIENNIK.

Zażarta walka o mistrzostwo Hiszpanii

13 października 2007, 14:15
logo dziennik.pl
W obecnej edycji Primera Division walka o tytuł jest niesłychanie zażarta, a rozleniwieni i rozpieszczeni zawodnicy Barcelony muszą się ostro wziąć do roboty, by odeprzeć ataki rywali. Na pozycję lidera ostro nacierają Sevilla i przekreślony oraz wykpiwany przez wszystkich Real Madryt - pisze DZIENNIK.

Kapitan Legii: Nie wytrzymaliśmy presji

13 października 2007, 14:13
logo dziennik.pl
Gra Legii Warszawa jest jednym z rozczarowań obecnego sezonu. Mistrzowie Polski grają poniżej oczekiwań i praktycznie nie mają już szans na obronę tytułu. "Mieliśmy szybko odrobić tę niewielką stratę do Bełchatowa. Presja była naprawdę wielka i okazało się, że jej nie wytrzymaliśmy" - tłumaczy DZIENNIKOWI kapitan zespołu Łukasz Surma.
Reklama

Radosław Majdan: Nie chciałem bić sędziego

13 października 2007, 13:58
logo dziennik.pl
Radosław Majdan w ostatni weekend znowu zaistniał na pierwszych stronach sportowych gazet. Niestety nie z powodu fantastycznej postawy sportowej, ale z racji chuligańskiego wybryku. Piłkarz przeprosił, ale kary nie uniknie - informuje DZIENNIK.
Reklama