Spółdzielnie łupią mieszkańców
Tłumy urzędników biurowych, sowicie opłacany prezes, zarząd i rada nadzorcza, która zbiera się raptem dwa razy w miesiącu. A z drugiej strony tygodnie oczekiwania na konserwatora, brudne klatki schodowe i horrendalnie wysokie czynsze, z których większość pieniędzy idzie na pensje zbędnych urzędników. Oto prawdziwe oblicze polskich spółdzielni mieszkaniowych.