Wojskowe śmigłowce wyleciały po Krauzego
12 marca 2008, 14:15
To jak scenariusz kryminału. Dwa wojskowe śmigłowce z tajnymi agentami na pokładzie, na rozkaz ministra obrony, wystartowały z Warszawy, aby schwytać Ryszarda Krauzego. Musiały zawrócić. Bo choć - jak dowiedział się dziennik.pl - 13 lipca zeszłego roku nakaz zatrzymania biznesmena był gotów, plany pokrzyżował świadek, który nie zeznał tego, czego spodziewał się Zbigniew Ziobro.