Mój pomysł - pieniądze z Unii
Kiedy urodził się mój synek, zrozumiałam, że za nic nie dopuszczę, by dziecko znało swoją mamę tylko ze zdjęć. Ale nie chciałam też być gospodynią domową. Oczywistym rozwiązaniem byłoby więc założenie własnej firmy, bo pozwoliłoby mi połączyć karierę i radość z macierzyństwa. To marzenie się spełniło dzięki zastrzykowi gotówki z unijnej kasy.