Dookoła czasu
24 października 2008, 13:17
Przedziwny spektakl. "Alicja" Pawła Miśkiewicza leniwie podchodzi do widza, uwodzi urywanym rytmem snu, czasem usypia, za chwilę niepokoi. Jest jak bieg bez początku i bez końca. Podróż do wnętrza własnej głowy - czytamy w piątkowym dodatku DZIENNIKA.