Broniła tajemnicy banku do krwi
Ta kobieta przelała własną krew, a nie pozwoliła, aby bandzior obrobił bank, w którym pracowała. 41-letnią panią Annę oprawca dźgał nożem i bił pięściami. Ale jej krzyk sprawił, że okrutny złodziej nie ogołocił sejfu. Umknął z dwoma komórkami i komputerem osobistym.