Czeczenki wracają do domu w trumnach
Nie tak miała wyglądać podróż Hawy, Siedy i Eliny. Ich matka, Czeczenka Kamisa, prowadziła je do lepszego życia, bo jak każda kobieta chciała dla swoich dzieci jak najlepiej. W bieszczadzkich górach rozegrał się straszliwy dramat, który wycisnął w jej sercu krwawe piętno. Zamiast nowego życia Kamisa musiała patrzeć, jak umierają jej dzieci - pisze "Fakt".