Kaczyński: Strzelali, ale nie bałem się o życie
23 listopada 2008, 20:09
Jeśli się jest prezydentem, to trzeba podejmować ryzyko, ale nie bałem się o życie - zapewniał prezydent Lech Kacvzyński, który już wrócił do Polski. Prezydent nie ma wątpliwości, kto strzelał, gdy jego konwój znalazł się na granicy Gruzji i Osetii Południowej. "Wiem, że to byli Rosjanie, poznałem po okrzykach" - mówi Kaczyński.